piątek, 20 marca 2015

Ząąąbbbbkkkoooowanie. Kolejny etap.

Tyle się słyszy o ząbkowaniu ! Usłyszycie i ode mnie ;) Za pewne każda mama juz nie raz rzadszą kupę swej pociechy, wysypkę, stan podgorączkowy czy też katar zgoniła na to (nie)szczęsne, niekiedy bardzo długie ząbkowanie.. 
W naszym przypadku wyżej wymienione dolegliwości występowały niejednokrotnie przy wyżynaniu się zębolków. Jedynki jakoś poszły w miarę łagodnie, dwójki też bez większych problemów natomiast czwórki dają nam nieźle popalić. Laurcia ostatnio nie przesypia całych nocy, budzi się kilka razy z płaczem, w dodatku za dnia tez nie sypia calkiem dobrze ponieważ zęby dają ciągle o sobie znać. 
Obecnie mamy przesilenie i okres chorób,a  epidemia grypy w tym roku wystepowała chyba juz ze sto razy, co chwile słyszę, że jest epidemia grypy ! Nas tez choróbska niestety nie ominęły. Czy zgonić je na ząbkowanie ? 
    Większość mam za pewne wie, że podczas ząbkowania odporność maluszka jest nieco obniżona, u nas jest juz obnizona do tego stopnia, że dosłownie co chwile Laurcie coś " łapie ". W ubiegłym tyg wyleczyłysmy zapalenie spojowek, ale niestety wczoraj dopadło juz drugie oczko, nie wspomnę o lutowym zapaleniu oskrzeli i glucie wiszącym po pas, który pojawia sie i znika! Chciała bym bardzo żeby trójeczki wyszły latem, kiedy to Laurcia będzie mniej narażona na wirujacą teraz w powietrzu, niczym Maserak na parkiecie,  grypę! 
W internecie jest kilka porad jak pomóc dziecku przy ząbkowaniu, wymienione są także różne mazidła czy też krople mające przynosić ulgę maluszkowi, w naszym przypadku tej ulgi nie przynosi już nic, jakiś czas temu poleciła bym calgel, ale teraz polecam jednak pomasowac palcem dziąsła, dać szczoteczkę do zębów i uzbroić się w wielką, ale to wielką cierpliwość, nie zapominając o najważniejszym, a mianowicie pieszczotach, całusach i przytulaskach naszego maluszka ;)

Życzę powodzenia mamom, które cały etap ząbkwania mają przed sobą ! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz